Holy Potatoes! We’re in Space?! jest kolejną produkcją niezależnego studia Daylight Studios. Ich poprzedni tytuł – Holy Potatoes! A Weapon Shop?! został przyjęty bardzo pozytywnie, twórcy postanowili więc iść za ciosem i wypuścić kolejną grę z Ziemniakami w roli głównej. Tym razem czeka nas kosmiczna podróż!
Fabuła gry nie jest rozbudowana, przez co żadnych komplikacji czy nagłych zwrotów akcji nie napotkamy w tej produkcji. Główne bohaterki to dwie ziemniaczane siostry – Fay i Cassie, które pragną odnaleźć zaginionego dziadka. W tym celu udają się w podróż po wszechświecie, gdzie stoczą wiele bitew i spotkają wielu wrogów.
Głównym zadaniem rozgrywki jest eksploracja planet. Mimo że brzmi to bardzo monotonnie, zupełnie takie nie jest.
Na każdej z planet spotykamy różnych warzywnych przeciwników, których, oczywiście, będziemy próbować pokonać. Parkujemy nasz statek kadłub w kadłub i w systemie turowym (a także w stylu bardzo kulturalnym) staczamy bitwę. Co prawda w trakcie walki nie jest możliwym poruszanie się statkiem oraz wykonywanie uników. Jednak to też nie tak, że walka odgrywa się sama, ponieważ mamy możliwość kontroli nad chroniącymi nasz statek tarczami oraz działami tudzież laserami, którymi możemy wycelować we wroga.
Odwiedzane przez nas planety obfitują w różne surowce i znajdźki, dlatego też każda kolejna podróż budzi ekscytację i ciekawość, co też na niej przydatnego znajdziemy. Ponadto możemy spotkać neutralnie nastawione warzywka, z którymi można nieco pohandlować, bądź takie, które potrzebują naszej pomocy, w zamian za którą podzielą się z nami swoimi skarbami. Przemierzając odległe planety, natrafiamy również na skrzynie, które, w zależności od naszej decyzji, możemy otworzyć albo zostawić w spokoju. Jeśli nam się poszczęści, zdobędziemy dodatkowe pieniądze bądź surowce, a jeśli nie – może grozić nam wybuch i uszkodzenie pojazdu… no ale przecież kto nie ryzykuje, ten nie ma!
Eksploracja planet to jednak nie wszystko! Rozbudowa statku-bazy to kolejny obowiązkowy i dający frajdę element rozgrywki. Kwatery mieszkalne dla pracowników, laboratorium, w którym będziemy pracować nad nowoczesnymi rozwiązaniami, stanowiska do produkcji maszynerii wojennej – to tylko niektóre z przydatnych klocków, z których może się składać nasz futurystyczny wehikuł. Będziemy zaopatrywać się w surowce na targowisku, a także sprzedawać nadwyżki. Naszym zadaniem będzie również zatrudnianie wykwalifikowanej ekipy, szkolenie nowych „ludzi”, a także produkcja coraz to bardziej zaawansowanej technologicznie broni. Jak na kapitana statku przystało, odpowiadamy właściwie za wszystko.
Muzyka towarzysząca nam w trakcie gry chwilami wydawała mi się zbyt monotonna, aczkolwiek nie jest to coś, co bardzo mi przeszkadzało. Kolorowa, utrzymana w stylu kreskówkowym grafika, jest (tak jak jej poprzednia część) bardzo przyjemna dla oka, i według mnie doskonale wpasowuje się w ten nie do końca poważny klimat gry.
Dodatkowo według mnie rozgrywka plusuje dość osobliwymi dialogami, nierzadko okraszonymi żarcikami oraz nienachalną ironią, a także spotkaniami z postaciami nawiązującymi do naszej kultury współczesnej. Podczas przygody z nową odsłoną z Holy Potatoes nie doświadczyłam żadnych błędów, bugów i innych utrudniających rozgrywkę niedogodności.
Podsumowanie:
Holy Potatoes! We’re in Space?! jest przyjemnym miszmaszem mającym cechy turówki, strategii i przygodówki jednocześnie. Zaskakuje wielorodnością zadań i nie daje się nudzić, wszak zawsze gdzieś w pobliżu kryje się jakaś nowa planeta do namierzenia. I wiecie co? Pozostając przy temacie ziemniaków… Ja bardzo lubię ziemniaki pod każdą postacią, a ten tytuł jest dla mnie zjadliwy tak samo jak frytki z ketchupem. Smacznego!
Gra udostępniona dzięki uprzejmości firmy Techland.