Telltale to amerykański producent gier komputerowych, założony przez ex-członków studia LucasArts znanego między innymi z tytułów takich jak: 'Indiana Jones’, 'Star Wars’ czy 'Sam & Max Hit the Road’. Wyróżniają się tworzeniem gier w oparciu o znane serie, tutaj przykładem może być Borderlands, Minecraft, The Walking Dead czy też Game of Thrones. Tym razem studio wzięło na warsztat ikonę popkultury znaną już od 77 lat – Batmana.
Akcja pierwszego epizodu Batman: The Telltale Series toczy się w Gotham, są to początki historii Bruce’a Wayne’a, jego misja ratowania ukochanego miasta w przebraniu nietoperza dopiero się zaczyna, co możemy dość silnie odczuć. Nie ma kontaktów, media są nim zaaferowane, a policja traktuje go raczej jako wroga i kolejne zagrożenie, społeczeństwo zaś widzi w nim potwora. Jego jedynym przyjacielem i „znajomością” jest Harvey Dent – prokurator, który w tym czasie stara się o stołek burmistrza. Pomaga mu również znana reporterka Vicki Vale, oraz od zawsze oddany mu lokaj – Albert Pennyworth.
Jeśli graliście w którąś z gier Telltale, zapewne sam schemat jak i rozgrywka będą wam doskonale znane. Większa część gry to zdecydowanie dialogi i podejmowanie decyzji pod presją czasu, więc przyda się umiejętność szybkiego czytania i wybierania tego, co według nas słuszne. Oczywiście to, co w danym momencie wybierzemy będzie miało wpływ zarówno na dalszą rozgrywkę jak i na naszą postać.
W grze nie zabrakło również walki, podczas której tak jak i w poprzednich seriach priorytetem jest naciskanie w odpowiednim momencie przycisków „E”, „Q” lub „Shift”. Czasem jednakże przyjdzie nam przycisnąć dwa klawisze na raz. Ominięcie którejś sekwencji nie zaowocuje jednak w przegraną walkę czy też śmierć, po prostu nic się nie stanie i będziemy walczyć dalej bez jakichkolwiek konsekwencji.
Gra została bardzo dobrze zrobiona, wiele zaczerpnięto z uniwersum Batmana. Opowieść jest fascynująca, akcja toczy się szybko, chwilami aż za szybko, bo nagle pojawiają się napisy końcowe, a nam jest smutno, bo jak to? To już koniec? Ale wszystko to podkreśla tylko, iż tytuł jest wciągający i bardzo dobrze spędza się przy nim czas.
Dzięki nowemu silnikowi graficznemu tekstury oraz modele postaci zostały naprawdę fajnie dopracowane i poprzez to wyglądają dużo korzystniej, aczkolwiek kreska tak charakterystczna dla TTG została zachowana. Poprawiła się mimika twarzy, okazywanie emocji, wreszcie też ruch warg jest dobrze zsynchronizowany z dialogami. Mam też wrażenie, że i walka wygląda lepiej – ruchy bohaterów są dużo płynniejsze.
Niestety nie obyło się bez problemów technicznych. Mimo zainstalowania najnowszych sterowników graficznych, jak rekomenduje studio, pojawiły się również u mnie. Miałam problemy z uruchomieniem gry – albo wyrzucało mnie na pulpit, albo nagle ekran stawał się czarny i bez zamknięcia gry poprzez menedżer zadań ani rusz. Obojętnie czy odpalałam wersję Windows 7 czy Windows 8+. Dopiero sprawdzenie spójności plików pomogło i mogłam cieszyć się rozgrywką. Problemów w trakcie gry nie miałam, żadnego klatkowania, zacinania – wszystko chodziło stabilnie.
Telltale po raz kolejny nas nie zawiodło i pokazało, że świetnie radzi sobie z adaptacją różnych serii. Batman: The Telltale Series jest tytułem grywalnym, z dobrą oprawą audiowizualną, świetną historią. Dialogów jest sporo, ale nie nudzą. Mam również wrażenie, że w porównaniu do The Walking Dead jest więcej interakcji, czy to w walce, czy też podczas rozgrywki, co zaliczam na wielki plus. Gracz nie będzie się nudził i ziewał podczas czytania kolejnych tekstów, nie mając pojęcia co ze sobą zrobić. Wszystko jest idelanie dozowane byśmy stali się częścią tejże rozgrywki, a nie patrzyli na nią z boku. Zdecydowanie idealny tytuł dla fanów serii Telltale, oczaruje również sympatyków Batmana!
Gra udostępniona dzięki uprzejmości Telltale Games.