Na blogu zazwyczaj recenzuję i opisuję swoje wrażenia z gier komputerowych. Jednakże tym razem na prośbę zespołu JAKOMA przetestowałam ich nową, darmową produkcję na Androida/iOS o wdzięcznej nazwie – ACCU.
Tytułowa gra to prosta i przyjemna zręcznościówka typu endless run charakteryzująca się bardzo minimalistycznym i przejrzystym designem. Podczas jej tworzenia twórcy inspirowali się curlingiem. Dla tych, którzy nie wiedzą, na czym ten sport polega – w grze biorą udział dwie drużyny, każda mająca po 4 członków. W rozgrywce używa się kamieni, które są puszczane po lodzie, tak aby trafiły do wyznaczonego celu. Punkty z kolei naliczane są na podstawie kamieni, które znajdują się najbliżej celu.
I na tym z grubsza polega właśnie Accu. Rozgrywka, a w zasadzie sama jej mechanika, jest banalna. W pozytywnym znaczeniu tego słowa oczywiście. Przesuwamy palcem po ekranie tak, aby trafić w drugą piłkę. To, czy nam się uda zależy od natężenia siły, z jaką uderzymy. Natężenie zaś zależy od tego, jak długo przytrzymamy palec na naszej piłeczce. Brzmi łatwo, nieprawdaż? Nic bardziej mylnego! Uprzedzam Was, tak naprawdę nie jest to wcale takie proste jak mogłoby się wydawać.
Zdarzają się sytuacje, kiedy jesteśmy przekonani, że na pewno trafimy do celu, niestety piłka nie dosięga albo przelatuje wyznaczony obszar. Można siedzieć i się zastanawiać: „Jak to możliwe?! Przecież było tak blisko!”. Bywa to irytujące i motywujące zarazem, gdyż chce się próbować kolejny raz, by w końcu pobić swój własny rekord.
Gra, mimo iż bardzo prosta ma w sobie coś, co potrafi wciągnąć na długi czas. Człowiek jest zdeterminowany, aby osiągnąć cel. A i sama grafika, dzięki nieco pastelowej palecie kolorów, jest bardzo przyjemna. Rozgrywka jest niezobowiązująca i lekka. To świetne oderwanie od wysokobudżetowych gier. Dla mnie jest to swoisty powiew czegoś nowego.
Podsumowanie:
Przede wszystkim muszę zaznaczyć, że nie jestem fanką tytułów na Androida, ale w Accu grało mi się całkiem przyjemnie. Bardzo pasuje do niej stwierdzenie, że to w prostocie tkwi siła. Różnego rodzaju plansze z wieloma przeszkodami, quick-time eventy, do tego spokojna (chociaż po dłuższej chwili monotonna) muzyka to cechy charakterystyczne tej platformówki. Jest to tytuł, w który warto zagrać czekając w kolejce do lekarza, podczas podróży autobusem czy też, kiedy cierpimy na nadmiar wolnego czasu. Na pewno umili nam te chwile.